14 filmów walczących o główną nagrodę, projekcje online i gala bez udziału laureatów. Tak w skrócie wyglądał 45. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Chociaż w tym roku na wręczenie “polskich Oscarów” musieliśmy poczekać nieco dłużej niż zazwyczaj (festiwal był kilkakrotnie przekładany z powodu pandemii), statuetki w końcu zostały przyznane. Po raz pierwszy w historii Złote Lwy otrzymał film animowany!
Główna nagroda podczas gdyńskiego festiwalu filmowego powędrowała w ręce twórców animacji “Zabij to i wyjedź z tego miasta”, za którego reżyserię odpowiedzialny był Mariusz Wilczyński. Co ciekawe, film powstawał aż przez 14 lat, a mimo tego że jest animowany, do gustu przypadnie raczej osobom dorosłym. To opowieść o życiu i miłości, która uczy jak odrzucić złudzenia i kochać tu i teraz. Swoich głosów udzielili m.in. Krystyna Janda, Marek Kondrat, Andrzej Chyra, Daniel Olbrychski, czy nieżyjący już Andrzej Wajda. Oprócz Złotych Lwów, animacja otrzymała również nagrodę za najlepszy dźwięk.
Srebrne Lwy i zarazem najwięcej statuetek otrzymał “Sweat” w reżyserii Magnusa von Horna, który dostał również nagrodę dla najlepszego reżysera. Film opowiada historię motywatorki fitness, która dzięki obecności w mediach społecznościowych, staje się celebrytką. Mimo sławy i tysięcy fanów, w życiu kobiety brakuje bliskości. Obraz ten wcześniej zakwalifikował się do oficjalnej selekcji festiwalu filmowego w Cannes. W Gdyni natomiast wyróżniona została Magdalena Koleśnik za główną rolę kobiecą, Aleksandra Konieczna za drugoplanową rolę kobiecą oraz Michał Dymek za zdjęcia i Agnieszka Glińska za montaż.
Sporo nagród trafiło w ręce twórców “Magnezji”, czyli gangsterskiego kryminału w poetyce westernu, przepełnionego czarnym humorem i zaskakującymi kreacjami polskich aktorów. Złoty Pazur w kategorii “Inne Spojrzenia” trafił do reżysera Macieja Bochniaka, który stoi za takimi hitami jak “Disco Polo”, czy serial “Belfer”. Oprócz tego film zwyciężył w jeszcze trzech kategoriach: najlepsza charakteryzacja, kostiumy i scenografia.
Piotr Domalewski odebrał statuetkę za najlepszy scenariusz do filmu “Jak najdalej stąd”, którego był nie tylko scenarzystą, ale także reżyserem. Zofia Stafiej, która zagrała główną rolę w tej produkcji, została wyróżniona w kategorii debiut aktorski. Oprócz tego film otrzymał nagrodę za muzykę.
2 statuetki trafiły na konto “25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”, dramatu opowiadającego o jednym z najgłośniejszych niesłusznych aresztowań w Polsce. Po ponownym otwarciu kin (po 1 fali pandemii), film odnotował największą liczbę widzów wśród wszystkich premierowych produkcji. Nagrodę za debiut reżyserki odebrał Jan Holoubek, natomiast Piotr Trojan został wyróżniony za główną rolę męską.
Jedna nagroda powędrowała do filmu “Jak zostałem gansterem. Historia prawdziwa”, a to za sprawą Tomasza Włosoka, którego wyróżniono za najlepszą drugoplanową rolę męską. Nic dziwnego, bowiem aktor w roli ekranowego Waldena, poradził sobie znakomicie. Platynowe Lwy za całokształt otrzymali: Feliks Falk (“Komornik”, “Enen”, “Joanna”) oraz Andrzej Barański (“Parę osób, mały czas”, “Księstwo”) Co ciekawe zupełnie pominięty został najnowszy film Małgorzaty Szumowskiej “Śniegu już nigdy nie będzie”, który jest polskim kandydatem do Oscara. Czy oznacza to, że ma on ma małe szanse na zdobycie oscarowej nominacji? O tym przekonamy się dopiero 15 marca, a jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o 93. ceremonii wręczenia nagród przyznawanych przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej, kliknij tutaj.
Iwona Marczewska/Cinema City