10 najbardziej pamiętnych piosenek z soundtracków filmowych Quentina Tarantino

Filmy Quentina Tarantino znane są z charakterystycznych dialogów, teatralnej przemocy, krwawych kadrów, hołdu dla filmów klasy B oraz doskonałej muzyki. To właśnie dzięki takim produkcjom, kiedy słyszymy jakąś piosenkę, oczami wyobraźni widzimy scenę, z którą się nam kojarzy. Kino nadaje utworom nowego znaczenia. Tarantino wie jak robić dobre kino, a żadna piosenka nie znajduje się w jego filmach przypadkowo, dlatego z ogromną przyjemnością przypominamy 10 najbardziej pamiętnych muzycznych momentów z jego filmów. Ciekawe, czy wy również słysząc te utwory wracacie wspomnieniami do kinowych seansów.

 

1. Wściekłe Psy - “Stuck in the Middle With You”

Zaczynamy od debiutu filmowego Quentina Tarantino i niesławnej sceny tortur w rytm piosenki “Stuck in the Middle With You” Stealers Wheel. To właśnie wtedy, amerykański reżyser odkrył karty i pokazał widzowi swój przewrotny humor na ekranie. Niektórzy twierdzą, że to scena otwierająca, kiedy na ekranie widzimy załogę antybohaterów, idących ulicą w zwolnionym tempie, a w głośnikach słyszymy wprowadzający bas do “Little Green Bag” George’a Bakera, jest najbardziej kultowa w tym filmie, jednak my stawiamy na tą nieco drastyczniejszą, bowiem wyznacza ona standardy swobodnego stylu, który oglądać możemy w całej dalszej karierze Tarantino.

 


2. Pulp Fiction - “You Never Can Tell” i “Girl, You’ll Be a Woman Soon”

Jeśli jest jakikolwiek film Tarantino, który ocieka muzyką bardziej niż inne, jest to bez wątpienia nagrodzony Oscarem - “Pulp Fiction”. Prawie każdy moment tego arcydzieła kinematografii mógłby zakwalifikować się do naszego zestawienia, jednak postanowiliśmy ograniczyć się do wyłącznie dwóch scen. Pierwsza z nich to słynna scena taneczna z udziałem Johna Travolty i Umy Thurman do “You Never Can Tell” Chucka Berry’ego, która nie potrzebuje dodatkowego komentarza. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć o niej nic, co jeszcze nie zostało powiedziane. Druga natomiast to fragment, kiedy Mia Wallace tańczy przed śmiertelnym przedawkowaniem narkotyków do piosenki “Girl, You’ll Be a Woman Soon” Urge Overkill. Jest to cover hitu Neila Diamonda, który jest sprytnym komentarzem do niefortunnej postaci granej przez Umę Thurman. Ten film to majstersztyk od pierwszej minuty aż do samego końca.

 

 


3. Jackie Brown - “Across 110th Street”

Nie jest tajemnicą, że Quentin Tarantino szczyci się wręcz encyklopedyczną wiedzą o kinie we wszystkich jego możliwych formach. Jednym z najwyraźniejszych przykładów jest film “Jackie Brown” uznawany za hołd dla kina blaxploitation, czyli gatunku polegającego na wykorzystaniu popularności tematyki afroamerykańskiej w filmach niskobudżetowych, który powstał w latach 70. XX wieku w obrębie kina afroamerykańskiego. Scena otwierająca produkcję, kiedy stewardessa Jackie Brown, czyli główna bohaterka filmu grana przez Pam Grier, przemierza lotnisko w ciągłym ujęciu profilowym w rytm piosenki “Across 110th Street” Bobby’ego Womacka, to bez wątpienia ukłon w stronę blaxploitation. Dokładniej chodzi tu o film o tym samym tytule, czyli “110 ulica” z 1972 roku, którego piosenka ta była motywem przewodnim, natomiast Pam Grier była ikoną tego gatunku.

 


4. Kill Bill: Vol.1 - “Woo Hoo”

Najprawdopodobniej jeden z najbardziej stylowych i brutalnych filmów Quentina Tarantino, zasługuje na uznanie także za eklektyczną ścieżkę dźwiękową. Jednym z najbardziej znaczących momentów jest użycie „Woo Hoo” w wykonaniu prawdziwego japońskiego trio rockowego The 5.6.7.8’s. Chociaż pierwotnie utwór wykonany został przez zespół Rock-A-Teen w 1959 roku, to w filmie wpasowuje się wręcz idealnie. Szalony występ japońskiego zespołu w połączeniu z metodycznym ujęciem śledzenia, jest przykładem technicznego geniuszu Tarantino.

 


5. Kill Bill: Vol.2 - “Navajo Joe”

Jeśli myślałeś, że pierwsza część miała świetną ścieżkę dźwiękową, przygotuj się na część drugą. Tym razem jednak Quentin Tarantino dopracował soundtrack, dodając wiele odniesień do starych spaghetti westernów, wykorzystując takie piosenki jak: “The Mercenary”, “Road to Salina” i nasz wybór - “Navajo Joe”. Utwór skomponowany przez legendę muzyki Ennio Morricone w połączeniu ze sceną pokonania tytułowego Billa przez Beatrix, to coś czego nie da się wymazać z głowy i jest niczym innym, jak kwintesencją Tarantino.

 


6. Grindhouse: Death Proof - “Hold Tight”

Jeśli szukasz Quentina Tarantino w najczystszej postaci, nie szukaj dalej niż pierwsza scena wypadku samochodowego z “Grindhouse: Death Proof”. Przesadzona estetyka filmu klasy B, wykład o historii muzyki, makabryczna rzeź i doskonały wybór piosenki „Hold Tight” autorstwa Dave'a Dee, Dozy, Beaky, Mick & Tich, to coś niesamowitego. To tylko jeden z nielicznych utworów, w które Tarantino tchnął nowe życie i sprawił, że z niczym innym nie będziemy mogli go już kojarzyć. Podgłośnij więc dźwięk i uważaj na nadjeżdżające pojazdy.

 


7. Bękarty Wojny - “Cat People”

Zastanawiałeś się kiedyś, co otrzymasz, gdy skrzyżujesz Davida Bowie z Quentinem Tarantino? Odpowiedź jest prosta - jeden z najbardziej pamiętnych momentów z oscarowych “Bękartów Wojny”. Utwór oparty na piosence Bowiego „Cat People” w połączeniu ze sceną, gdy Shoshanna (Melanie Laurent) przygotowuje się do kulminacyjnej nazistowskiej masakry, to filmowy moment, który moglibyśmy oglądać bez końca. Dzięki bardzo trafnemu tekstowi piosenki, ta nastrojowa scena staje się obietnicą nadchodzących wydarzeń.

 


8. Django - “Freedom”

Kolejny hołd Quentina Tarantino złożony kinu blaxploitation, oscarowy “Django”, to opowieść o zemście uwolnionego niewolnika, który stał się łowcą nagród i próbuje odnaleźć braci Brittle, którzy zgotowali mu niegdyś prawdziwe piekło. Utwór „Freedom” Anthony'ego Hamiltona i Elayny Boynton jest mocnym i niezachwianym muzycznym przedstawieniem rasizmu i jest to efekt, który mógł osiągnąć tylko typowy, zuchwały Tarantino.

 


9. Nienawistna Ósemka - “Apple Blossom”

“Nienawistna Ósemka” nakręcony na taśmie 70 mm jest niczym innym, jak listem miłosnym Quentina Tarantino do westernów, do którego mistrz gatunku, Ennio Morricone dostarczył ścieżkę dźwiękową, z resztą nagrodzoną Oscarem. Oprócz obecności fetyszowanego Morricone, Tarantino naładował swój film dodatkowymi wybitnymi utworami, jak „Apple Blossom” The White Stripes. To muzyczne bogactwo nadaje filmowi ton i sprawdza się świetnie jako zręczna piosenka jeździecka.

 


10. Pewnego razu w… Hollywood - “You Keep Me Hangin’ On”

W swoim najnowszym filmie Tarantino rozkoszuje się dysonansowym kontrastem radosnej muzyki pop i krwawej przemocy, co perfekcyjnie obrazuje punkt kulminacyjny “Pewnego razu w... Hollywood”. Wybuchowa erupcja zdarzeń pod koniec filmu jest osadzona w żywiołowym kawałku „You Keep Me Hangin 'On” Vanilla Fudge, który dostarcza wręcz perwersyjnego rozbawienia widzowi, podczas brutalnej sceny, kiedy Cliff i jego pies rozprawiają się z “hipisami” Mansona. W świecie Tarantino ludzie, którzy faktycznie zabili Sharon Tate, znajdują się w niewłaściwym domu, co prowadzi do charakterystycznego dla Tarantino rozlewu krwi, połączonego z przerażającym śmiechem. W efekcie czego, Tate nie umiera, Rick Dalton zostaje zaproszony do sąsiadki na drinka, a Cliff z niegroźnymi obrażeniami trafia do szpitala. Zdecydowanie wolimy wersję zdarzeń przedstawioną przez reżysera.

 

IM/Cinema City